sobota, 26 czerwca 2010

Badanie warunków noclegowych na skałach

W oczekiwaniu na przepiękny zachód słońca i noc, postanowiliśmy rozłożyć się tam gdzie siedzieliśmy. Tuż przy wodzie 2 metry. Bez namiotu nocleg w samych śpiworach, co wydawało mi się pomysłem bardzo poronionym. I takim też było.





Wraz ze zbliżającym się wieczorem robiło się chłodniej i bardziej wilgotno. Pan X stwierdził, że będziemy tu tak spać jednakże nie wziął pod uwagę parowania wody. Nie wziął także pod uwagę tego, że głównie paruje sól i wszystko co znajduje się na zewnątrz będzie osolone. Sprawdzałam natężenie domowymi sposobami zostawiając na chwilkę lusterko na zewnątrz. Nie minęło 5 minut i lusterko było całe białe od soli.
Bardzo ważne wydało mi się w tym momencie aby zabezpieczyć mój plecak, lepiej przecież mieć osolony ręcznik niż wszystko inne co się ma ze sobą. Miałam nadzieję, że przeżyję do rana śpiąc w takim buszu blisko wody na otwartym terenie.

0 komentarze:

Prześlij komentarz